7 Cudów Świata – komplet

Przyszedł czas na prezentację skompletowanej gry i zamknięcie tematu „7 Cudów Świata”. Jak już wcześniej wspominałem, gra jest bardzo grywalna. Stała się więc w moim odczuciu, jedną z najciekawszych gier jakie posiadam.

Dodatkowo, po skompletowaniu ogromnej ilości dodatków, stała się jedną z wagowo najcięższych gier w mojej szafie. Pudełko, w które pierwotnie zapakowana była gra, okazało się niewystarczające by pomieścić wszystkie zgromadzone przeze mnie dodatki. Było także nieciekawie wykonane i organizacyjnie nieprzemyślane. Sytuacja zmusiła mnie więc do stworzenia wnętrza od nowa. Ponieważ nie podobało mi się trzymanie elementów w torebkach foliowych (oczywiście przydatnych w innych tytułach) musiałem wykonać pudełko, które nie będzie wymagało stosowania plastikowych dodatków.

Tektura, pomiary, taśma klejąca, przycięcie oryginalnej wkładki… i już. Właściwie powinienem dodać do tego około dwóch godzin pracy. Efekty możecie zobaczyć w galerii.

Oczywiście zanim powstało pudełko, na stole w salonie panował niemały bałagan. Nagromadzenie się dodatków typu „print & play” spowodowało, że musiałem poświęcić sporo czasu by je przygotować. Wydrukować, skleić, poprzycinać, okleić i spakować w koszulki. Wszystkie plansze ułożone na zdjęciu w „słoneczko” są właśnie typu „print & play”. Efekt jest według mnie zadowalający.

Zerknijcie na wcześniejsze wpisy:

I jeszcze kilka przygotowanych przeze mnie plików PDF do pobrania:

Wydawca: Własna modyfikacja, Rebel.pl

2 thoughts on “7 Cudów Świata – komplet

  • 24/02/2014 at 21:11
    Permalink

    Witam Chcial bym zapytac o to jakiej jakosci oraz grubosci uzyl pan do druku plansz wonderpack’a oraz czy laminowal pan owe plansze ?
    Bardzo mono dziekuje za opis kart „Mity” Sam posiadam wydrukowane karty (papier kreda gramatura 350 wiec sa jak karty z oryginalnego pudelka) Pozdrawiam i mam nadzieje na odpowiedz ! 🙂

    Reply
    • 24/02/2014 at 21:22
      Permalink

      Jak wyglądała produkcja kart?
      Dość skomplikowanie… Metodą prób i błędów dobrałem wielkość plansz, marginesy i papier do kolorowej drukarki laserowej. Nie kombinowałem z drukiem na zewnątrz. Zabrałem się za to sam – niezłe wyzwanie. Wybrałem papier około 200-250g/m2, lekko błyszczący, do laserówki. Drukowałem każdą stronę planszy i kleiłem by zwiększyć grubość. Ponieważ miałem w domu samoprzylepną, przezroczystą folię Macala – wykorzystałem ją by „utrwalić” plansze. Po całej operacji należało tylko dociąć. I już…. aż tyle. Oczywiście grubość plansz odbiega od oryginałów. Ale to nie przeszkadza w rozgrywce. Pomaga natomiast w upakowaniu wszystkiego do jednego pudełka.

      Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*

code

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.