Co tu zrobić na obiad…? Jakoś tak ostatnio było monotonnie. Pogoda nie najlepsza, szarówka. Przydałoby się coś kolorowego i przy okazji zdrowego. Wspólnymi siłami wymyśliliśmy takie coś…
Zaczęło się od zakupów. Ponieważ żarcie miało być na dwa dni, porcja musiała być spora.
- 12 udek (pałeczek) kurczaka
- 1 spora cukinia
- dwie papryki (najlepiej żółta i czerwona)
- 1 duża cebula
- 1-2 główki czosnku
- 1-2 pomidory
- 1,5 kg ziemniaków
- bazylia, tymianek, majeranek, sól, pieprz
- odrobina oleju
Obrane ziemniaki obgotowujemy w osolonej wodzie. Należy pamiętać aby nie rozgotować ich, będą jeszcze się piekły w piekarniku.
Udka kurczaka obsypujemy solą, świeżo mielonym pieprzem i pozostałą mieszanką przypraw. Wkładamy do brytwanki. Przykrywamy albo osłaniamy folią aluminiową i pieczemy godzinę w temperaturze 200 °C.
W tym czasie myjemy i obieramy warzywka. Cukinię kroimy w niezagrube plastry, paprykę i cebulę w małe kawałki, pomidora kroimy na ćwiartki. Główki czosnku rozbieramy na części. Wrzucamy wszystko do miski posypujemy bazylią, tymiankiem i majerankiem. Skrapiamy olejem roślinnym i mieszamy.
W tym czasie powinny podgotować się już ziemniaki. Odlewamy wodę. Ziemniaki kroimy w ćwiartki i dorzucamy do wymieszanych warzyw.
Rozgrzewamy patelnię grillową lub zwykłą (z podłożem kratkowanym) i wrzucamy na nią warzywną zawartość miski. Podsmażamy lub jak kto woli – grillujemy.
Po godzinie pieczenia udek kurczaka, odkrywamy brytwankę, zwiększamy temperaturę do 210 °C i pieczemy je jeszcze 20 minut tak by stały się lekko przyrumienione i chrupiące. Po tym czasie dorzucamy zgrillowane warzywa, lekko przysłaniając mięso. Całość pieczemy jeszcze 10-15 minut.
Z przygotowaniem całości niestety trochę się schodzi. Ale warto. Tym bardziej, że tak przygotowana potrawa wystarczyła na naszą czwórkę na dwa dni i jeszcze trochę zostało. Zapach, który towarzyszył przygotowywanej potrawie naprawdę zachęcał do pożarcia wszystkiego na raz. Kolorystycznie też zachęcała do konsumpcji…