Po długim czasie nieaktywności może wreszcie coś się ruszy 🙂 Zaczynam od zmiany wyglądu bloga na ciut prostszy i w barwach, które są mi bliższe. Jednocześnie mniej męczą oczy. Przy okazji, w postaci nagłówka, mogę zaprezentować fragmenty moich zdjęć.
A teraz do rzeczy…
Co jakiś czas nachodzi nas ochota na własne pieczywo. Najchętniej chyba zabieram się za zrobienie bułeczek. Świeże, cieplutkie bułki z olejem i ziołami doskonale nadają się na przystawkę lub po prostu na śniadanie czy kolację. Oczywiście należy uważać z ilością pochłanianego pieczywa bo nie każda wątroba może dać radę z przetworzeniem takiej ilości żarcia 😀
Potrzebujemy:
- 250ml letniej wody
- 50ml letniego mleka 2%
- 2 czubate łyżki masła
- 2 łyżki cukru
- 1 łyżeczka soli
- 500g mąki pszennej
- torebkę drożdży dr Oetkera (7g)
Wszystkie składniki mieszamy i ewentualnie dosypujemy mąki. Ciasto nie powinno kleić się do rąk. Odstawiamy na 30 minut do wyrośnięcia. Następnie zabieramy się do tworzenia 6-7 centymetrowych kulek. Układamy na blachę do pieczenia i smarujemy roztrzepanym jajkiem lub roztopionym masłem. Polecam to pierwsze. Odstawiamy na kolejne 30-40 minut. Nagrzewamy piekarnik na 190ºC. Wkładamy bułeczki i pieczemy je 25-30 minut. Można spróbowac piec ciut krócej, jeśli bułeczki już się ładnie zarumienią.
Z tej ilości składników otrzymujemy 20-25 bułeczek. Oczywiście najlepsze są tuż po wyjęciu z piekarnika. Idelanie smakują z masłem ziołowym. My jednak najchętniej zjadamy je z olejem i miesznką różnych ziół (bazylia, tymianek, majeranek) z odrobiną soli ii pieprzu.
[shopeat_button]