Natalka dostała na urodziny kolejną grę planszową. To dobrze, że kolejną, bo wszyscy lubimy gry. Pudełko duże. Powiedziałbym nawet, że za duże. A wewnątrz dwustronna plansza i odrobina plastiku. Na pierwszy rzut oka – całość niespecjalnie skomplikowana i delikatnie wyglądająca tandetnie.
Dobre i złe duchy to według mnie gra lekko nawiązująca do warcabów. Po złożeniu elementów w całość – okazało się, że gra przestała być tandetna. A rozgrywka dość ciekawa. Szybka, prosta i przyciągająca niespełna pięcioletnią Maję. Wspólna gra przyniosła nam sporo uśmiechu.
Po wyborze strony planszy, każdy z graczy otrzymuje cztery Dobre i cztery Złe Duchy. Można je odróżnić po wcześniej wmontowanych niebieskich i czerwonych sztyftach. Gracze ustawiają na planszy swoją ósemkę straszydeł w znanej tylko dla siebie konfiguracji. Sztyfty są bowiem widoczne z tyłu każdego Ducha. A Duchy ustawiamy przodem do przeciwnika. Jasne 🙂
Cel gry to przejęcie Dobrych Duchów przeciwnika, albo pozbycie się własnych Złych. Wygrać można także poprzez sprowadzenie z planszy swojego Dobrego Ducha.
ZAWARTOŚĆ PUDEŁKA:
– dwustronna plansza
– 16 duchów
– 8 niebieskich znaczników
– 8 czerwonych znaczników
– instrukcja
Gra przeznaczona jest dla dwóch graczy. Nawet tych pięcioletnich. Zobacz tu.
Wydawca: Granna