Rybę trzeba jeść, nawet jeśli specjalnie nie przepada się za nią! Niestety nasze dzieci, a szczególnie Natalka, mają kłopot z takim obiadem. Trzeba się mocno nagimnastykować, by rybę przemycić.
Oto filet z dorsza. Jak to niektórzy mówią – „ryba dla niekumatych”. Tak, tak Ewa – od Ciebie usłyszeliśmy to sformułowanie na Kaszubach. Ale do rzeczy…
Składniki:
- 2 płaty lub 2 filety z dorsza
- 1/2 szklanki mleka
- 1/2 szklanki wody
- 2 łyżki soku z cytryny
- 1 jajko
- 100g mąki
- szczypta soli
- olej
Rybę myjemy i zalewamy mlekiem z dodatkiem soku z cytryny. Do mleka możemy dosypać odrobinę ziół prowansalskich lub bazylię i oregano. Odstawiamy na 15-20 minut. Dzięki takiemu zabiegowi, straci trochę na „rybnym” smaku i zapachu.
Białko jajka ubijamy na sztywno i dodajemy do wymieszanego żółtka z mąką, wodą i solą. Całość delikatnie mieszamy do uzyskania jednolitej masy. Tak przygotowane ciasto powinno być gęściejsze od ciasta naleśnikowego. W razie potrzeby dodajemy mąkę lub wodę.
Rybę wyciągamy z mleka, osuszamy i oprószamy mąką. Następnie zanurzamy w przygotowanym cieście i smażymy z obu stron na złoto na sporej ilości oleju. Nie ma jednak potrzeby smażyć ryby w głębokim oleju.
Podajemy z frytkami i surówką.
Smacznego!
U mnie w domu bardzo podobnie przemyca się ryby 🙂
teraz to mnie masz! uwielbiam ryby pod każdą postacią a Twoja wygląda tak apetycznie, że delektuję się widokiem a mam ochotę krzyczeć jeszcze!!! pyszniutkie danie:) mniam mniam:)
Olej koniecznie musi być bardzo gorący. Jeśli taki nie będzie – ryba się po prostu ugotuje. A ma przecież być chrupiąca 🙂
Co tam widok… 😉 Jaki był jej smak… nie da się opisać 🙂
Bardzo smakowicie przygotowana rybka!
Uwielbiam rybki:)