Nasz wakacyjny pobyt w Marradi powoli dobiega końca. Przed nami jeszcze dosłownie kilka atrakcji.
Wizyta w Palazzo Torriani. To miejsce magiczne. Muzeum, po którym można przechadzać się swobodnie, miejsce w którym można zatrzymać się i spędzić trochę czasu. Zatrzymać się … dosłownie. Z zewnątrz budynek wtapia się w architekturą Marradyjskiego rynku. Można powiedzieć, że nie wygląda jakoś nadzwyczajnie. Ale po przekroczeniu progu czuć historię, pewne dostojeństwo. To miejsce po prostu żyje, a do tego jest otwarte dla gości. Swoją wyjątkowość zawdzięcza swojej pięćsetletniej historii i właścicielce. To właśnie Anna Maria dba o każdy szczegół rodzinnej historii. Poniższe zdęcia to tylko namiastka tego co zobaczyliśmy…
Na koniec nie mogło obyć się bez wspólnego zdjęcia przy poczęstunku przygotowanym przez właścicielkę. Do tego ta magiczna woda ze studni Palazzo Torriani. Podobno kto się jej napije wróci tu znowu. Ktoś chętny?









Książki z 1490 i 1549 roku









A na obrzeżach miasta można zamieszkać w Agriturismo… Tu też znajdziemy kawałek historii, chociażby w postaci tysiącletniego muru.



Zerknijcie też na bloga Domu z Kamienia