Wreszcie po tygodniu przestało padać i można było użyć teleskopu. Niczym nie zaburzone warszawskie niebo pozwoliło na obserwację wędrującego po nim „łysego”. Wrażenia doprawy niesamowite.
Obserwując księżyc, próbowałem dostrzec flagę amerykańską. Ale niestety mam albo zbyt słaby teleskop, albo flagę zwiało, albo Amerykanie wylądowali po ciemnej stronie księżyca, albo „nasi tam byli”. Sam nie wiem co wybrać 😉
Nikon D7000, ISO 2000, f10, 1/125s, Skywatcher 910/90, 2011 rok.
Nikon D7000, ISO 6400, f10, 1/60s, Skywatcher 910/90, 2011 rok.
Nikon D7000, Skywatcher 910/90, 2011 rok.
Jest piękny. I miałam okazję widzieć go nie tylko na zdjęciach 😉
Buziaki!
Niesamowite, pięknie sfotografowane i nakręcone. No i ja myślę ze jednak nasi tam byli 🙂
Taaaa… Polak potrafi 😀
Fajne zdjęcia. Gratulujemy pomysłu.
Mieć swój teleskop to fajna sprawa. Gdybym miała to pewnie bym na okrągło niebo obserwowała.