Chciałbym zaprosić Was na niesamowitą ucztę dla podniebienia. Przepis pochodzi z któregoś z telewizyjnych programów śniadaniowych. Muszę przyznać – nawet nie sądziłem, że będzie tak niesamowicie pyszny.
Proponuję zakasać rękawy i przygotować 2-3 polędwiczki wieprzowe. Oto danie na cztery osoby.
marynata:
- 1/3 szklanki oleju z pestek winogron,
- 5 gałązek świeżego rozmarynu (lub 1 łyżeczka suszonego),
- 2 posiekane ząbki czosnku,
- 2 łyżki sosu sojowego (jasnego lub ciemnego),
- sól, świeżo mielony pieprz,
pierzynka:
- 1/2 szklanki suszonych pomidorów,
- 1 przeciśnięty przez praskę ząbek czosnku,
- 2 łyżki tartego parmezanu,
- świeżo mielony pieprz,
posypka:
- 2 łyżki płatków migdałowych,
- 2 łyżki bułki tartej,
- oliwa z oliwek.
Mieszamy składniki marynaty. Polędwiczki myjemy, osuszamy i kroimy w 2-3 centymetrowej grubości plasterki. Lekko przygniatamy dłonią. Przekładamy do miski i zalewamy przygotowaną marynatą. Odstawiamy do lodówki na 2-3 godziny. Jeśli używacie ciemnego sosu sojowego, należy uważać by polędwiczki nie przeleżały w marynacie zbyt długo. Mogą mocno ściemnieć i wyglądać średnio dobrze.
Możemy zabrać się za przygotowywanie pierzynki. Pomidory wyciągamy z zalewy, odsączamy i wrzucamy do blendera. Zamiast pomidorów ze słoiczka, możemy użyć 100-150g suszonych pomidorów z torebki. Musimy je jednak namoczyć. Wystarczy 15 minut. Dodajemy czosnek odrobinę pieprzu oraz tarty parmezan. Mieszamy do otrzymania w miarę jednolitej masy.
Zabieramy się za posypkę. W blenderze rozdrabniamy migdały. Mieszamy z bułką tartą i oliwą. Powstanie nam lekko wilgotna i dość spójna masa.
Naczynie żaroodporne lub blachę smarujemy oliwą z pestek winogron. Układamy plastry polędwiczek. Na każdym z nich kładziemy pastę z suszonych pomidorów, a na niej posypkę. By potrawa zachowała się później w całości, trzeba lekko przyklepywać każdą kładzioną warstwę.
Przyszedł wreszcie czas na upieczenie naszego dzieła. Wystarczy zaledwie 25 minut. Wstawiamy więc do piekarnika nagrzanego do 150ºC. Po tym czasie wierzch naszego dania stanie się pięknie rumiany, a polędwiczki pozostaną soczyste. Jeśli zależy nam na skróceniu czasu pieczenia, możemy piec polędwiczki przez 18-20 minut w temperaturze 160ºC. Nie zalecam jednak pieczenia w wyższych temperaturach. Polędwiczki po prostu staną się suche.
Smacznego!
muszę przyznać, że wygląda obłędnie i na sam widok chce się je skosztować:) cudo:)
Niestety nie lubię polędwiczek,ale wyglądają apetycznie.
Polędwiczki przesycone są niezwykłym aromatem oraz smakiem suszonych pomidorów i parmezanu. Warto spróbować 🙂 … może jednak dasz się skusić 😉
Wygląda niesamowicie. Niestety nie mam wszystkich składników pod ręką, ale przepis idzie do ulubionych 🙂 dzięki za inspirację 🙂