Zabieramy misia w teczkę… wyruszamy na wycieczkę. Przed nami dobrze znana Brisighella, gdzie w zeszłym roku dzieciarnia przepuściła atak na wieżę zegarową. Krótki spacer, parę zdjęć i łapanie pozytywnych fal. Choć podobno „fal, nie ma fal, nie ma fal… ” Około 7 km dalej zatrzymujemy się przy uroczej posiadłości. Brama obrośnięta bluszczem zielonym i czerwonym. […]
Read more